Broome
pozostawilam z wielkim smutkiem. Po tygodniu spedzonym w tym
cudownym miejcu, musialam w koncu ruszyc dalej. W koncu przede
mna tyle do zobaczenia.
Droga do Darwin trawala
27 godzin, to pestka w porownaniu z 34 godzinami jakie dziela
Perth od Broome. Hostel YHA w Darwin to wielki moloch, malo
przytulny w porownaniu z rodzinna atmosfera, jaka panuje w Broome.
Bardzo za nia tesknie.
Moj pierwszy dzien
w Darwin byl dla mnie ciezki. Powietrze wilgotne, pot leje sie
po plecach, muchy lataja przy twarzy. W Boome bylo goroco, ale
przynajmniej mozna bylo sie wykapac w cudnie czystym i cieplym
oceanie. W Darwin ocean jest rownie piekny, ale sprawa jest
skomplikowana z powodu rekinow i krokodyli, ktore rozwinely
wlasnie swoja dzialalnosc w okolicy. Zapewne wszyscy slyszeli
o turystce z Niemiec, ktora zostala zjedzona przez krokodyla.
Moja rodzina byla przerazona
na wiesc, ze ja wlasnie sie wybieram do Darwin i Kakadu. Wykupilam
5 dniowa wycieczke do parkow Kakadu, Lichwield z odwiedzinami
jednej z aborygenskich wiosek. Wyruszam we wtorek rano.
Wszystkim ktorzy wybieraja
sie na zachodnie wybrzeze Oz polecam Broome i hostel YHA Broome's
Last Resort. Nigdzie nie czulam sie tak dobrze. Zreszta nie
tylko ja. Wiele osob przyjazdza do Broome i nie moze sie nadziwic,
jak przyjemnie plynie tu czas. Bardzo latwo nawiazac tu kontakt
z ludzimi . Moze dlatego, ze w Broome oprocz oceanu i kilku
uliczek nic sie nie dzieje. Wiec wieczorem jedynym dobrym pomyslem
jest zostac w hostelu, puscic ulubiona piosenke z grajacej szafy
i pogawedzic przy barze. Wiem ze to brzmi malo ciekawie, ze
lepiej spedzic czas zwiedzajac, poznajac nowe miejsca. Tez tak
myslalam. Moze ta relaksowa atmosfera byla mi po prostu bardzo
potrzebna.
Poza tym w Broome poznalam
niezwykle ciekawych ludzi, jakich nigdy nie dane mi bylo:
Paul - chlopak z Nowej
Zelandii, przez 2 tygodnie pracuje na farmie perel, w hostelu
odpoczywa przez tydzien. Tak juz przez 4 miesiace, zbiera pieniadze
na podroz do Europy;
Elizabeth - 72 letnia
pani, ktora po wielu latach podrozowania po Australii (pochodzi
z Holandii), zamieszkala w Broome w hostelu. Pracuje w sklepie
z uzywana odzieza, mowi ze lubi proste zycie w hostelu;
Christine - 34 letnia
Angielka, ktora po rozwodzie (wplywowy maz odebral jej dzieci)
postanowila wyruszyc do Oz, zakochala sie w jednym z przewodnikow
z Easy Rider (firma organizujaca wycieczki po Australii). Od
tej pory byla w Oz juz dwa razy.
Rozni ludzie, rozne
historie. Dla mnie to najbardziej wartosciowe z mojej dotychczasowej
wyprawy. Wiele przede mna, nie jest jednak powiedziane, ze nie
wroce do Broome przed moim wyjazdem do Polski.
Pozdrawiam. Napisze
po powrocie z Safari do Kakadu i Lichwield. Trzymajcie kciuki
by mnie zaden krokodyl nie zjadl.