Odcinek 3 - opublikowany 02.06.2002. - Zbieranie kwitow
Wyprawa Radka - relacja bezposrednia
|
|
Wstep |
> |
Pomysl,
poczatki, wizy, bilety |
> |
Australia,
z czym to sie je? |
> |
Zbieranie
kwitow |
> |
Jak
pokonac te trase? |
> |
Dzien
wyjazdu |
> |
A
jednak kraina Oz naprawde istnieje |
> |
Za
kolkiem, z Sydney do Bega |
> |
SMS
z Port Fairy, Jedziemy dalej |
> |
Adelaide |
> |
Miasteczko
jak Alice Springs |
> |
SMS
ze szczytu Uluru, Dziennik z Alice |
> |
SMS
znad oceanu, Z Czerwonego Centrum do tropikalnych plaz |
> |
SMS
z drogi, brzegiem Pacyfiku w dol, Rozkosze i cuda |
> |
SMS
z punktu wyjscia, |
> |
SMS
z Frankfurtu - Europa, Europa!!
SMS z Poznania - Godzina powrotu
Juz w domu |
> |
Zakonczenie
i podsumowanie |
|
01.06.02.
To juz za trzy tygodnie! Niewiarygodne, ze gdy uplynie te parenascie
dni wielki ptak z kangurem na ogonie (lecimy Qantasem) porwie nas
do Oz. Pierwszy raz w zyciu mam chyba okazje doswiadczyc, co to
takiego Reisefieber. Dotychczasowe podroze przyjmowalem ze stoickim
spokojem, pakowalem sie do auta, przytulnej niewielkiej przestrzeni,
odciety od reszty swiata przyciemniana szybka i przemierzalem kilometry,
sam decydujac ruchem reki dokad kola poniosa. A teraz, dwadziescia
godzin w zelastwie zawieszonym 10 km na oceanem, troche mnie to
deprymuje. Zobaczymy, co bedzie dzien przed odlotem, chyba prawdziwy
odlot...
Tymczasem przygotowania w toku. Paszporty
z wizami bezpieczne w teczce pelnej innych dokumentow, bilety
na autobus do Frankfurtu i samolot tamze. Do kompletu dolaczylo
niedawno pare innych "kwitow", ktore mam nadzieje ulatwia nam (i
naszym portfelom) przetrwanie na antypodach.
Miedzynarodowe prawo jazdy na prawo
jazdy wcale nie wyglada. Ta duza (10,5 x 15 cm, nie wiem co za mozgowiec
to wymyslil, nie miesci sie do zadnego portfela) szara ksiazeczka
sprawia raczej wrazenie legitymacji kolchoznika, ale ponoc jest
bardzo przydatna w kontaktach z australijska drogowka. Mili ci ludzie
nie maja wprawdzie nic przeciwko naszym polskim "prawkom", ale przychylniej
patrza na dokumenty wystawione w lokalnym narzeczu.
Zalatwia sie to-to w odpowiednim do miejsca zamieszkania Wydziale
Komunikacji, nalezy zlozyc wniosek, jedno zdjecie, 25 zl oplaty
i znaczki skarbowe za 9 zl. Czekamy pare dni - ja 4 - i juz mamy
z glowy.
Kolejne kroki skierowalismy do Polskiego
Towarzystwa Schronisk Mlodziezowych, ktore jest czlonkiem
YHA,
czyli stowarzyszenia zrzeszajacego schroniska rozsiane po calym
swiecie. Z ich karta nie dosyc, ze mozna taniej spedzic noc w schroniskach,
to mozna uzyskac w Australii wiele znizek przy kupnie biletow, np.
na autobus (sprawdzilem: www.greyhound.com.au)
czy pociag - legendarny Ghan.
Liste oddzialow w Polsce, wystawiajacych karty kartonowe (krajowe)
i plastikowe (miedzynarodowe) mozna znalezc na stronie www.ptsm.pl
. Krociutki wniosek,
33 zl gotowka, i wlasnie stalem sie czlonkiem tej szacownej instytucji
w kategorii +26 (czyli - nie oszukujmy sie - SENIOR), a zarazem
posiadaczem swiezutkiej karty, wymiaru kredytowej, ze znaczkami
Hostelling International i PTSM. Podobnie Justyna, w tej samej kategorii
:)))
Ale na otarcie lez Justyna sprawila sobie jeszcze jeden dokumencik,
mianowicie karte ITIC - International Teacher
Identity Card. To wersja popularnego ISIC-a dla nauczycieli
i wykladowcow. W biurze Almaturu, po zlozeniu wniosku (obowiazkowo,
wniosek to podstawa), zaswiadczenia o zatrudnieniu z uczelni, jednego
zdjecia i kwoty 60 zl, otrzymala tez niewielka (pozdrowienia dla
urzednika od praw jazdy!), zalaminowana karte. Lacznie z nia rowniez
ubezpieczenie TUiR WARTA od nastepstw
nieszczesliwych wypadkow w Polsce i na swiecie na kwote 150 tys.
zl.
Wydaje
sie, ze od strony formalnej wszystko gotowe. Ja jestem ubezpieczony
od nieszczesliwych wypadkow za granica, z racji posiadania
karty kredytowej Master Card (uwaga: nie wszystkie karty tej organizacji
daja takie ubezpieczenie, lepiej dopytac przed wyjazdem).
Pozostalo sklecic grafik pierwszych poczynan na kontynencie australijskim,
spakowac plecaki i JAZDA!
Zaczelismy planowac i wyobrazac sobie, co nas spotka po przylocie,
pojawily sie potezne znaki zapytania, no wiec w te pedy ruszylismy
po pomoc do Stana, gospodarza tej strony. Efekty wkrotce...
|